poniedziałek, 10 czerwca 2013

Kukurydziane naleśniki z truskawkami

Dzień dobry! :)
W zwyczaju mam zaczynać poranek od miski płatków. Szklanka mleka, a do tego wariacje: płatki kukurydziane, owsiane, otręby pszenne, granulowane z owocami, płatki błonnikowe, musli, nigdy się tym nie znudzę. Dzisiaj jednak postanowiłam trochę bardziej się rozpieścić z uwagi na to, że być może trafię dzisiaj do szpitala i mogło to być moje ostatnie domowe śniadanie. Szpitalna torba jest już spakowana i szczerze mówiąc to mam nadzieję, że przyda mi się jak najprędzej, ponieważ będę musiała spędzić w zakaźnym co najmniej dwa tygodnie, a nawet cztery- w zależności od tego, jak tolerować będę antybiotyk, a bardzo chciałabym wyjść stamtąd przed wakacjami!

Kukurydziane naleśniki z truskawkami
150g mąki kukurydzianej
200g mąki pszennej
3 łyżeczki cukru brązowego
4 jajka
380g jogurtu naturalnego 0% tłuszczu (duży kubek)
2 szklanki mleka 0,5% tłuszczu
aromat waniliowy
4 łyżki oleju rzepakowego
500g truskawek

Jajka w temperaturze pokojowej rozbiłam i rozdzieliłam żółtko od białka. 
Białko odłożyłam na bok w miseczce, a do żółtek dodałam 3 łyżki cukru i utarłam mikserem.
Stopniowo zaczęłam dodawać mąkę- najpierw kukurydzianą, później pszenną oraz 2 szklanki mleka.
Odmierzyłam szklankę jogurtu naturalnego, dodałam i jeszcze wymieszałam.
Białko ubiłam w misce na sztywno.
Sztywną pianę dodałam do reszty ciasta na naleśniki i jeszcze przez chwilę miksowałam.
Na koniec wkropiłam kilka kropli- po ubytku z flakonika myślę, że około 2ml- aromatu waniliowego i zamieszałam łyżką.
Na dużej patelni rozgrzałam 2 łyżki oleju rzepakowego.
Przy pomocy chochli nakładałam ciasto na patelnię i smażyłam z każdej strony około dwóch minut na średnim ogniu.
Ciasto wyszło dość gęste, takie jakie lubię i rumieniło się na żółtawy kolor dzięki mące kukurydzianej.
Moje naleśniki ładnie ślizgały się po natłuszczonej patelni, ale ze względu na brak wprawy, pomagałam sobie w ich przewracaniu drewnianą łopatką- pamiątką z Zakopanego.
Po usmażeniu czterech naleśników, wylałam na patelnię kolejne 2 łyżki oleju, po rozgrzaniu którego kontynuowałam.
Wyszło mi 9 dużych, puszystych placków.
Część truskawek po umyciu i odszypułkowaniu ubiłam z cukrem tłuczkiem.
Takim dżemem smarowałam naleśniki przez średnicę, a następnie zwijałam je w rulonik.
W takiej formie lubi je moja mama.
Pozostałe truskawki pokroiłam na paseczki.
Połowę naleśnika wysmarowałam resztą jogurtu naturalnego i ułożyłam na niego dużo owoców.
Takie naleśniki złożyłam w książeczki i udekorowałam całymi truskawkami.
Tak wyglądała moja porcja.
Oliwia zaś wolała po prostu poskubać ciasto naleśnikowe- dowód na to, że jej smakowało- osobno zagryzając truskawkami.





Po zjedzeniu dwóch takich naleśników nadal utrzymuje mi się uczucie sytości. Nie lubię bardzo słodkiego ciasta, było w sam raz, śniadanie osłodziły mi świeże truskawki, co uważam za lepszy sposób, niż sypanie kilogramów białego cukru do ciasta. Zrezygnowałam z zawsze towarzyszącego w moim domu naleśnikom- twarogu i zastąpiłam go odtłuszczonym jogurtem naturalnym. Ograniczenie mąki pszennej też, wydaje mi się, wyszło konsumentom na zdrowie. Polskie truskawki nie mają sobie równych! Przepięknie pachną, smakują i są bardzo słodkie. Zawierają dużą ilość witaminy C, a także żelazo, wapń, fosfor i magnez. Przypisuje się im działanie krwiotwórcze i odkwaszające nasz ustrój. Na dodatek zawierają kwas elegonowy, który podobno chroni przed nowotworami.
Smacznego :)



Sprawdź też mój sposób na:

30 komentarzy:

  1. Naleśniki, jestem ich wieeeelką fanką! :-) Wersja z truskawkami bardzo kusi!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super sprawa - czekam właśnie na dostawę truskawek i chyba ściągnę pomysł :) Pozdrawiam i życzę bardzo dużo zdrowia :)
    Małomiasteczkowa Pani Domu

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za odwiedziny kochana imienniczko:) Naleśniki pyszne. Trzymam kciuki za szybka i skuteczna kurację. Dużo zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale fajowe ! Kukurydzianych jeszcze nie jadłam.
    Pozdrawiam, Kulinarne przygody Gatity

    OdpowiedzUsuń
  5. Pyysznie tutaj :)
    Kiedyś robiłam kukurydziane... Ale Twoje wyglądają bardzo apetycznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. również dzis bede robic naleśniki wiec pewnie skorzystam z Twojego przepisu ! ;) wygląda wszystko bardzo apetycznie ;)

    + obserwujemy?

    www.izabielaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Pyszności nam tu prezentujesz.Uwielbiam takie danka :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Łaaał wyszły prawie jak omlety nie naleśniki :D
    Ale są naprawdę imponujące a te truskawki w środku mega kuszą !

    OdpowiedzUsuń
  9. lubię naleśniki, choć rzadko robię, dużo zdrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń
  10. Apetyczne te naleśniczki:) Zdrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń
  11. świetnie się prezentują z tymi truskawkami:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dużo zdrówka,wracaj jak najszybciej :D A naleśniki pysznie wyglądają!

    OdpowiedzUsuń
  13. ale mi narobiłaś chęci na takie naleśniki:(

    OdpowiedzUsuń
  14. Sezon truskawkowy, w pełni :)
    A co do tego pysznego śniadanka polecasz, kawę czy soczek, może jakąś dobrą herbatkę? ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Właśnie chodzą za mną takie naleśniki na obiad...Mam truskawki więc może zrobię dzisiaj :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam naleśniki są trochę kaloryczne więc rzadko je robię , ale te wyglądają bardzo apetycznie , a z mąki kukurydzianej jeszcze nie robiłam więc się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wyglądają bardzo kusząco...........ale zdecydowanie wolę je jeść w porze obiadowej.
    Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i pysznych domowych śniadanek!

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam w domu mąkę kukurydzianą, może dzisiaj spróbuję takich naleśników :-) bo jeszcze nie jadłam....

    OdpowiedzUsuń
  19. Tobie zdrówka... a sobie naleśnika życzę;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mąka kukurydziana jest super :) Ciekawy blog. Życzę szybkiego powrotu do odmu i dużo zdrowia! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. mniam... a teraz Ty mi narobiłaś smaka :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Przyznaję, że naleśniki wyglądają bardzo, ale to baaardzoo kusząco :) Mniam!!!!!

    OdpowiedzUsuń